Pamiętacie serię filmów „Szybcy i Wściekli”? Młodzi mężczyźni napatrzyli się na pokazywane tam nielegalne wyścigi. Sami też chcieli doznać takich wrażeń. Odpalili więc swoje sportowe auta i zaczęli brać udział w ulicznym procederze. Zatrzymywani przez policję, narażeni na wysokie mandat i surowe kary, odpowiadali, że tylko tak mogą poczuć adrenalinę i robić to, co kochają najbardziej. Kolejnym argumentem było, że przecież nie ma specjalnych torów, gdzie można się wyszaleć. To nieprawda. Jest ich w Polsce całkiem sporo.
Zapłać i uwolnij demona szybkości
Oczywiście problemem może być to, że taka przyjemność – jazda na torze wyścigowym nie jest darmowa. Choć z drugiej strony wcale nie trzeba za nią zapłacić ogromnych pieniędzy. Aby wziąć udział w imprezie należy wydać tylko kilkaset złotych. Cena obejmuje kilka godzin jazdy w połączeniu z profesjonalnym pomiarem czasu, a także pełną obsługą techniczną.
Co ciekawe, możne też wynająć dany obiekt i zorganizować własne wyścigi. I poczuć tego demona prędkości, jak na niemieckich autostradach, gdzie nie ma ograniczeń! Bo torów nie brakuje. Na pewno. Owszem, niektóre są zamykane (np. ten w Warszawie, na Żeraniu) z powodu nadmiernego hałasu i skarg, ale jednocześnie otwierają się inne. Sprawdźmy zatem, gdzie można odpalić konie mechaniczne i rywalizować o miano najlepszego kierowcy.
Gdzie się ścigać – wybrane tory w Polsce
Poznań Główny, Tor Łódź, a może Kielce? Jest z czego wybierać. Opiszmy więc kilka z najlepszych miejsc, w których można śmiało zasiąść za kółkiem i wcisnąć gaz do dechy.
Na pierwszy ogień kultowy weźmy Tor w Poznaniu. To zdecydowanie najbardziej rozbudowany obiekt tego typu. Zbudowany pod koniec lat 70. XX wieku na terenie dawnego poligonu wojskowego przyciąga miłośników zawrotnych prędkości. Sama pętla dla aut robi wrażenie. Ma ona spore wymiary: 4083 m wzdłuż oraz 12 m szerokości. Kierowcy muszą mierzyć z ostrymi zakrętami (łącznie jest ich 14) i prostymi odcinkami (najdłuższy liczy 560 m!). Z kolei znajdujący się w Kielcach obiekt – także powstały w podobnych czasach – zaskakuje długością aż 1140 metrów. Co ciekawa, bardzo rozległa pętla (4160 m) częściowo biegnie przez drogę krajową nr 74, którą z czasem zamknięto.
Oczywiście można udać się także do Jastrzębia w pobliżu Radomia czy do Słomczyna (czyli tam gdzie działa jedna z największych giełd samochodowych w kraju). Ale najciekawsze miejsca to dawne lotniska. Na przykład Motopark Ułęż (z pasem głównym 1500×30 m oraz bocznym – 1500×15). Tam jazda na torze wyścigowym prezentuje się znakomicie.